w kącie pokoju skulona postać
uparcie zdejmuje welon
a nogi drżą z przerażenia
błogosławieństwo
z ofiarnego barana przygotowane
ona liczy na cud
nieodwołalne zostajesz
zabiera ostatnią nadzieję
pogodzona pokorna poddaje się obrzędom
kołacze serce w obcych ramionach
boję się
świadectwo spełnienia suszy wiatr
nie kocha ale z czasem