Do jednego z tygodników katolickich, pewien młody człowiek napisał list następującej treści:
"Chrześcijaństwo podniosło nadzieję do godności cnoty, i to podobno teologicznej. A ja byłbym raczej skłonny przyznać rację przysłowiu ( przysłowia są podobno mądrością narodów), że nadzieja jest matką głupich. Nie do innych wniosków doprowadziły mnie moje własne doświadczenia".
Autor listu wyraził swą życiową postawę dosyć skrajnie. Problem jednak nadziei czy beznadziejności jest o wiele głębszy. Wywiera ogromny wpływ na życie i działanie człowieka. Przeczytajcie dwa podane niżej teksty i osądźcie, która z postaw wydaje wam się bardziej ludzka i którą z nich obralibyście za swoją postawę życiową.
Albert Camus (1913 - 1960), pisarz egzystencjalny, w swej powieści " Dżuma", w obrazie zamkniętego miasta nawiedzonego zarazą przedstawia swoje poglądy na egzystencję ludzką. Ukazuje jej bezsens płynący z braku nadziei.
Po wielkim, dzikim porywie pierwszych tygodni, nastąpiło przygnębienie, które błędem byłoby brać za rezygnację, było ono jednak rodzajem prowizorycznej zgody.
Nasi współobywatele weszli w ten rytm, przystosowali się, jak to się powiada, nie sposób bowiem było postąpić inaczej. Naturalnie, zachowali jeszcze postawę nieszczęścia i cierpienia, lecz nie czuli już ich ostrza. (...) Ci, którzy mieli jakieś zajęcie, wykonywali je w tempie dżumy, skrupulatnie i bez hałasu. (...) Jeśli aż dotąd zaciekle oddzielali swoje cierpienie od wspólnego nieszczęścia i nadziei, teraz zgadzali się na ich pomieszanie. Pozbawieni pamięci i nadziei, ulokowali się w teraźniejszości. Doprawdy, wszystko stało się dla nich teraźniejszością. Dżuma odebrała wszystkim siłę miłości, a nawet przyjaźni, trzeba to powiedzieć. Miłość bowiem żąda odrobiny przyszłości, a myśmy mieli tylko chwile.
(A. Camus, Dżuma, s. 165 - 166).
Kod: Zaznacz cały
W roku 1970 ukazał się dramat Aliny Nowak pt. "Oratorium Oświęcimskie". Napisany on został na podstawie autentycznego raportu Stanisławy Leszczyńskiej, która od roku 1943 jako więźniarka pełniła w obozie funkcję położnej. Wbrew przepisom obozowym, z narażeniem własnego życia, pozostawiała niemowlęta przy matkach. Dzięki jej poświęceniu w tym piekle bezsensu coś się zmieniło w życiu obozowych matek.
Od maja 1942 r. sytuacja na sztubie położnic uległa pewnej zmianie. Przez krótki okres wydawało się nawet, że dla matek i dzieci z obozowej sztuby zaświtała nadzieja. Niemowlęta po urodzeniu pozostawiano przy matkach! Oczekujące teraz rozwiązania kobiety nie zjadały swoich racji chleba. (...) Za uskładany chleb mogły zorganizować prześcieradło. Darły je potem na strzępy przygotowując pieluszki, a czasem nawet... koszulkę. Nie było takiej matki, która by się nie łudziła, że jej dziecko przetrwa. (...) W ciągu dwóch lat na sztubie położniczej odebrałam ponad trzy tysiące porodów. Wszystkie dzieci urodziły się żywe. Ich celem było żyć.
Obóz przeżyło - trzydzieści!
(A. Nowak, Oratorium Oświęcimskie, s. 20 i 26)
Kod: Zaznacz cały
Życie bez nadziei traci sens. Człowiek poddaje się bezwolnie losowi. Natomiast nawet mała iskra nadziei pozwala człowiekowi pozostać sobą, przetrwać i walczyć o dobro.
Matką głupich cię nazwali, nadziejo
Ludzie podli, ludzie mali, nadziejo!
Choć się z ciebie natrząsają, głośno śmieją,
Ty nas jedna nie opuszczaj, nadziejo!
Prowadź nas, nadziejo,
W ciemny czas, nadziejo!
W mrocznej mgle wyczaruj
Iskrę wiary
(Fragment piosenki Jana Pietrzaka wykonywanej w kabarecie)
Czy istnieje nadzieja, która nigdy nie zawiedzie człowieka?
Być może nie znajdujemy się obecnie w tak trudnej sytuacji jak chrześcijanie pierwszych wieków, jak zadżumieni w Oranie czy na miejscu Stanisławy Leszczyńskiej. Nigdy jednak nie wiadomo, czy nie staniemy w swoim życiu wobec podobnie ciężkiej próby wiary i nadziei. Spotykamy się jednak z ludźmi, nawet wśród swoich bliskich, którzy stają przed tragicznym problemem kalectwa, nieuleczalnej choroby, śmierci kogoś z rodziny, czy też wobec bolesnej krzywdy. Może nie rozumiejąc nadziei ludzkiej, chrześcijańskiej, bliscy są załamania i utraty sensu życia. Czy nie powinniśmy stawać się dla nich znakiem wiary i nadziei?